Forum www.refreshhbcpolska.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

opinia

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.refreshhbcpolska.fora.pl Strona Główna -> Do wiadomości pracowników HBC
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gdynia
Gość






PostWysłany: Śro 17:17, 26 Paź 2011    Temat postu: opinia

POSLUCHAJCIE REDUKCJE ...

JAK TO JEST ZE ZWALNIA SIĘ NAJLEPSZEGO SZEFA A RODZINA ZOSTAJE

2LOUDOW W TYM JEDEN JEST Z RODZINY KURKA PADLO OCZYWISCIE NA ZAJEBISTEGO GOŚCIA A DEBIL ZOSTAL ....

W TYM NOWY SZEF ZMIANY KTORY PRACUJE OD ROKU I JEST WIĘKSZYM KRETYNEM OD KURKA I MACKA 2X WZIĘTYM NICZYM NIE POTRAFI SIĘ WYKAZAĆ JAK TYLKO ROZDAWANIEM NAGAN ...
Powrót do góry
MAG
Gość






PostWysłany: Śro 19:18, 26 Paź 2011    Temat postu: PODZIEKOWANIA

Grzechu jesteś najlepszym szefem jakiego mieliśmy i poznaliśmy Kurek Cię usunoł bo walczyłeś o nas i miałeś własne zdanie na różne tematy
Powrót do góry
Pawel
Gość






PostWysłany: Czw 20:48, 27 Paź 2011    Temat postu:

Dobrze ze nie przeszedlem na magazyn tylko odeszlem z firmy z odprawa rok temu. Z tego co tu czytam nie dziej sie za ciekawie w tej firmie.

Czy Janusz R. dalej pracuje na magazynie w Gdyni jako zastępca kierownika
Powrót do góry
Gdynia
Gość






PostWysłany: Pią 9:10, 28 Paź 2011    Temat postu:

tak i jest najlepszym szefem jakiego mamy jeszcze reszta to kretyni
np Tadeusz k. sika do zlewu w swoim gabinecie gość nie potrafi nawet dobrze czytać i pisać uważa się za boga a tak naprawde jest tak beznadziejnym zaklamanym fiutem że sprzedalby wlasną matkę by trzymać się stoleczka , zostal Maciej l. loud rodzina Tadzia tzw tuptuś debil roku i nowy szef Pawel S. ktory pracuje od roku beż kulka inaczej albo burdel king gość nie ma pojęcia co robi w tej firmie jest dobry tylko w slodkim pierdzeniu i obciaganiu Tadziowi ...

kiedyś przychodzilo się z uśmiechem do pracy teraz po odejsciu Grzecha i nie daj bog Janusza wszystko się spierdolilo te 2 fiuty kompletnie nic nie robią i nie robily jak byly zmiany z Grzechem i Janem wszystko gralo i bylo poukladane często nam pomagali w pracy jeden nawozil 2gi zajmowal sie kompem lub odwrotnie zaladunki byly duze to sie odrywali od kompa i pomagali a te 2qrwy palcem nie kiwną tylko nagany frajerstwo zostalo szukamy nowej pracy bo i tak nas rozwalą
Powrót do góry
Marcel
Gość






PostWysłany: Pią 12:56, 28 Paź 2011    Temat postu:

Grzechu jak to przeczytasz odezwij się do mnie nie mam kontaktu

mam dla Ciebie robotę kierownika centralnego magazynu w Bydgoszczy

jak odszedlem rok temu od Coc jest mega zajebiście będziesz ogarnial wysylki na polnoc ja teraz zajmuję się odbieraniem nowych sklepow w pl jak coś ...
Powrót do góry
HBCPOLSKA
Administrator



Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:19, 30 Paź 2011    Temat postu:

DZIĘKI WSZYSTKIM ZA WSZYSTKO ...


SĄ LUDZIE W TEJ FIRMIE KTORYM MOCNO MOŻNA UŚCISNĄĆ DLOŃ ...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez HBCPOLSKA dnia Pon 14:00, 31 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Solidarność HBC




Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:41, 04 Lis 2011    Temat postu:

GRATULUJĘ. Po opiniach Twoich kolegów widać, że byłeś lubianą i szanowaną osobą. Jestem dumny z tego, że nawiązaliśmy kontakt i dobrze się nam ze sobą rozmawiało. Wielka szkoda, że zostają kolesie, którzy oprócz znajomości z szefem nie mają nic więcej do zaoferowania tej firmie. Kiedyś uda się wyplenić nepotyzm z tej firmy. Managerowie piłują gałąź na której siedzą postępując w ten sposób i nie ma siły, żeby się na tej gałęzi utrzymali.

Powodzenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HBCPOLSKA
Administrator



Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:05, 05 Lis 2011    Temat postu:

powiem Ci przyjacielu gałąź .... tylko kiedy się drzewo powali stary 120 letni dąb mialem dylemat czy z małej czy dużej ja slyszałem że różnica była o zapałkę odpowiedziałem sobie w myslach że nie chcialbym od niej spłonąć ...

RODZINA na swoim >Smile

Poradziłem sobie jest lepiej jak było ...

Mam przynajmniej więcej czasu na śniadanie ...niż 15min w 8 h pracy ciężkiej pracy pozdro .....

po 14 h oczywiście

absolutely
ay
aye
certainly
definitely
evidently
naturally
obviously
rather
sure




powiedziano kiedyś za mądry dla głupich za głupi dla mądrych ...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez HBCPOLSKA dnia Nie 14:23, 06 Lis 2011, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
student - Tomi
Gość






PostWysłany: Wto 1:35, 15 Lis 2011    Temat postu:

CO GRZECHU MIAŁES MARNE SZANSE W OBRONIE TWOJEJ POZYCJI ,
NO TAK TAK TO JEST JAK NA PODLEGŁYCH STANOWISKACH PRACUJE RODZINA CO ŻENADA W PORÓWNANIU TY A TEN IDIOTA KTÓRY CI DO PIĘT NIE DORASTAŁ W MYŚLENIU I DZIAŁANIU


ZAWSZE OGARNIALEŚ EKIPĘ DO SIEBIE NA MAGAZYN
LUB INNE FUNKCJE W FIRMIE
W WAKACJE

A TERAZ PATRZĘ ŻE IDIOTA CIĘ POJECHAŁ NO NO NIE ŁADNIE TAK ALE WIESZ ŻE SIĘ MARNOWAŁEŚ TAM , ŻYCZĘ CI POWODZENIA NO I WIESZ

AAA POZDRO DLA KURKA DALEJ POCISKA SIĘ TYMI SMIERDZĄCYMI PERFUMAMI ??? PAMIĘTAM BEKA Z NIEGO ZAWSZE BYŁA NIE POTRAFI CZYTAĆ PO POLSKU A CO DOPIERO PO ANGIELSKU ALE 4/5 FIRMY MA Z TYM PROBLEM :)

NO I DLA JAŚKA TO JEST GOŚĆ TAKI ZAJEBISTY SZEF ŻE SAM SIĘ PRZEBIERAŁ I PRACOWAŁ Z NAMI DO KOŃCA A KURI ZA NIM LATAŁ I GO MĘCZYŁ PIERDOŁAMI
Powrót do góry
Gdynia
Gość






PostWysłany: Pią 0:53, 18 Lis 2011    Temat postu: toksyczny kierownik magazynu

Toksyczność jest sformułowaniem chętnie używanym przez psychologów, jednak według mojej oceny - niezbyt wyczerpującym, to pewien skrót myślowy. Toksyczne są ludzkie zachowania, a nie człowiek jako taki. Określenie to sugeruje przede wszystkim, że toksyczna osoba zatruwa innych, że współpracownicy źle czują się w jej towarzystwie, a to nie oddaje całości problemu. Sformułowanie "toksyczny" jest próbą ominięcia jednoznacznego słowa "zły". Musimy pamiętać, że takie działania nie tylko powodują dyskomfort innych ludzi, ale też wyrządzają wymierne zło. Każdy z nas pod wpływem pewnych okoliczności, określonych sytuacji zewnętrznych, czy też napięć wewnętrznych, może być dla innych toksyczny. Wbrew obiegowym opiniom toksyczność nie jest czymś niezmiennym, tkwiącym w człowieku na stałe. Zmieniamy się zarówno na lepsze jak i na gorsze. Znam wiele przypadków zmian w obu kierunkach. Niektórzy psychologowie są zdania, że toksyczność jest efektem braku systemu obronnego w odpowiedzi na bolesne doznania.

Jak taka osoba funkcjonuje w pracy?

W miejscu pracy, gdzie nieustannie kontaktujemy się z innymi, takie zachowania są widoczne jak na dłoni. Mogą wyrażać się między innymi stałym podważaniem czyjegoś autorytetu, obmawianiem współpracowników, obrażaniem, lekceważeniem. Pracownik o toksycznym sposobie funkcjonowania nie docenia cudzych sukcesów, "gasi" entuzjazm. Gdy dowiaduje się o nas czegoś dobrego - pomija lub bagatelizuje nasze dokonania, gdy opowiemy mu o naszych planach, czy pomysłach - wykazuje ich bezcelowość. Wywołuje w nas zwątpienie we własne siły, zdolności i blokuje możliwości pozytywnych zmian. Zwykle jest też pogardliwy, traktuje nas z góry. Często terroryzuje krzykiem, albo odwrotnie - ciszą i obojętnością. Dostrzega w ludziach zagrożenie dla swojej pozycji, więc wyolbrzymia cudze wady. Jest zazdrosny i zawistny. W obecności takiej osoby czujemy się notorycznie podenerwowani, spięci, co oczywiście bardzo mocno przekłada się na wydajność pracy.


W jakim środowisku zawodowym najłatwiej o toksyczne relacje między pracownikami?

Mogą one występować wszędzie tam, gdzie ludzie przebywają ze sobą, a więc praktycznie każde środowisko zawodowe jest podatne na pewien stopień "skażenia".

Z pewnością znacznie łatwiej o to w miejscu pracy, w którym występuje zjawisko ostrej rywalizacji i presji na wynik. Dobra rywalizacja powinna sprzyjać zwiększaniu efektywności i rozwijaniu zainteresowań, wykrywaniu uzdolnień, motywowaniu do zdobywania nowych kompetencji. Niestety, ludzie, których spotykam podczas warsztatów i szkoleń, zgodnie relacjonują, że niezdrowa atmosfera w pracy związana z wszechobecną rywalizacją tworzy prawdziwe "potwory". Współpracownik jest postrzegany przede wszystkim jako rywal i rywalizacja staje się naturalnym, powszechnym układem ról i dominującą motywacją.

Jakie są najczęstsze przyczyny toksycznego zachowania?

Często za toksycznym zachowaniem kryją się ludzie niepewni i z kompleksami. "Toksycznym" może stać się człowiek tchórzliwy, nadmiernie kontrolujący i oceniający, neurotyczny, traktujący sukcesy innych jako osobistą porażkę. Różne są psychologiczne "wyzwalacze" takiego mechanizmu, choćby nieopanowana potrzeba dominowania. Pół biedy, gdy dążenie do bycia najlepszym występuje w postaci akceptowalnej społecznie. Walczyć można przecież w sposób godny, otwarty i uczciwy. Rywalizacja "fair play" zostawia miejsce na powściągliwość, umiar i ogładę cywilizacyjną, wymaga samokontroli, opanowania, respektowania reguł, a czasem poniesienia ofiary. Toksyczni pracownicy nie respektują tych zasad.

Obok zakompleksionych, szczególnie podatni są ci przekonani o swojej wyjątkowości. Kryteria diagnostyczne mówią, że narcyz ma przesadne poczucie własnego znaczenia, wyolbrzymia swoje osiągnięcia i talenty. Wymaga od innych podziwu, bezwzględnego podporządkowania, ma poczucie wyjątkowych uprawnień. Najczęściej traktuje innych jak narzędzia do osiągania celów, brak mu empatii. Ma skłonność do arogancji i wyniosłych zachowań. W praktyce, największą barierą komunikacyjną może być nieumiejętność takiej osoby do przyjęcia krytyki i natychmiastowa odpowiedź w postaci szykan.

Czy taki współpracownik kieruje swoje zachowanie do wszystkich, czy wybiera sobie "ofiarę"?

Najczęściej jest to działanie ukierunkowane na jednostkę. Interesujące, że osoba zachowująca się "toksycznie" z reguły wybiera na swoją ofiarę nie człowieka słabego psychicznie, tylko mocnego, zdolnego, mądrego, czując się jego obecnością zagrożona. Potrzebuje do tego oczywiście jakiejś relacji zwierzchności, poparcia pozostałych pracowników i odpowiednich cech własnych. Istnieją również sytuacje, gdy ofiarami stają się "najsłabsze ogniwa", czyli ci którzy nie radzą sobie z wymaganiami lub nie potrafią przeciwstawić się w zdecydowany sposób. Kolejnym istotnym czynnikiem wiktymologicznym są określone cechy osobowościowe w powiązaniu ze specyficzną sytuacją życiową. Zauważono, że często ofiarami przemocy stają się osoby, które przeżywając trudny okres w życiu prywatnym, stają się szczególnie podatne na zranienie i nie radzą sobie ze skierowaną pod ich adresem agresją.

W praktyce takie zachowanie przybiera różne formy. Słyszałam o złodziejach pomysłów i czasu, plotkarzach, donosicielach

Rzeczywiście ludzie zdradzają swoją negatywną postawę na różne sposoby. Wspólnym mianownikiem jest wrogość i próby deprecjonowania innych, na przykład poprzez budowanie i rozpowszechnianie negatywnych opinii. W praktyce najczęściej przybiera to formę relacjonowania szefom intymnych szczegółów z życia współpracowników, mówienia przełożonemu co podwładni myślą o nim i o jego decyzjach, czy opowiadania o popełnionych w zespole błędach. Człowiek, który donosi, zawsze ma w tym swój cel. Pamiętajmy, że nie zawsze sam zdaje sobie z niego sprawę, w większości przypadków jest to podświadome szukanie uznania. Chce zjednać sobie szefa nie przez podkreślanie pozytywnych efektów swojej pracy, lecz przez przedstawienie innych w złym świetle. Zło tego zachowania polega na wybieleniu siebie kosztem innych. Ten sam mechanizm działa w przypadku kradzieży cudzych pomysłów. W myśleniu o donosicielach często wpadamy w pewną pułapkę - zakładamy, że muszą być antypatyczni, złośliwi, opryskliwi. W rzeczywistości najczęściej swoje toksyczne zachowania kryją pod sympatyczną maską. Donosiciel, by być skutecznym, musi "przeniknąć" do pewnego środowiska, wkupić się w łaski, by wyciągnąć informacje. Najczęściej, jeżeli ktoś opowiada nam o wadach innych pracowników, tak samo oczernia również nas.

Jak zatem poradzić sobie z plotkarzem?

Skutecznym sposobem jest całkowite ignorowanie rozpowiadanych przez niego plotek. Najlepiej rozmawiać o nim samym. Jeśli zaczyna plotkować, zapytać - "a co u ciebie słychać?" Większość "toksycznych" uwielbia o sobie mówić. Pamiętajmy, by nie dzielić się prywatnymi spostrzeżeniami, ani przeżyciami, mówić raczej o wspólnej pracy, o faktach nie podlegających interpretacji i ocenie.

Psychologowie i coachowie wymieniają różne techniki postępowania z toksycznym współpracownikiem. Lepiej psychicznego terrorystę ignorować, czy przyjąć lustrzaną postawę odwetową?

Lustrzany odwet nigdy nie jest skuteczny, ignorowanie złych zachowań też nie. Najlepsze wyniki może dać postawa daleka od agresji. W trudnej relacji warto zrozumieć, czego osoba toksyczna chce. Większość trudnych ludzi łaknie ciągłej uwagi i zainteresowania ze strony otoczenia. Dawkowanie co jakiś czas pochwał może zdziałać cuda. Nie róbmy tego jednak fałszywie, lecz starajmy się dostrzec to, co w danej osobie naprawdę wartościowe, równocześnie zachowując bezpieczny dystans.

Ludzie zmieniają się tylko wtedy, gdy sami tego chcą. Musimy więc zacząć od siebie, licząc, że zmiany w nas, pociągną za sobą zmiany w naszych "trucicielach". Najważniejszym zadaniem jest trening asertywności i umiejętność wyznaczania granic, kolejnym - praca nad własną wrażliwością. Musimy stworzyć warstwę ochronną, dzięki której łatwiej nam będzie przetrwać w kontaktach z trudnymi ludźmi. Trzeba też nauczyć się panować nad emocjami.

Pracując nad sobą musimy zachować czujność - zmieniając się by wytrzymać z toksycznymi ludźmi, nie uwzględniając szerokiego kontekstu pracy nad samodoskonaleniem, możemy wpaść w pułapkę stopniowej rezygnacji z naszych wartości i przekonań. Dodatkowo, by osiągnąć postęp, musimy stawiać konkretne wymagania, inaczej jeszcze bardziej "rozbuchamy" ich i tak olbrzymie ego. Jeżeli w wyniku pracy nad sobą i szczerych rozmów okaże się, że nie ma szans na przekonanie drugiej osoby do zmian, pozostaje nam sprowadzenie do minimum liczby kontaktów.






Czy stosowanie komunikatu "ja" jest skuteczne w konfrontacji z takim dręczycielem?

Celem stosowania komunikatu "ja" jest ustanawianie własnych granic oraz pokazanie konsekwencji czyjegoś zachowania. Stawianie granic jest związane z asertywnością i szacunkiem wobec siebie, ale też wobec drugiej osoby. Komunikujemy wykorzystując zwroty typu "ja wierzę", "ja oczekuję", "mnie jest" Taki przekaz sprawia, że trudno z nim dyskutować, a jednocześnie nie powoduje, że druga strona zaczyna się bronić. Istotne jest aby stosować dużo zdań w trybie oznajmującym, a nie przypuszczającym. Wypowiedzi typu "chciałbym", "wolałbym", osłabiają pozycję rozmówcy. Lepiej używać wyrażeń: chcę, widzę, nie chcę, nie podoba mi się, nie zgadzam się, itd. Należy zachowywać się jak osoba pewna siebie, gdyż dręczycielowi trudniej będzie poniżyć lub zlekceważyć kogoś świadomego swej zawodowej wartości. W rozmowie trzeba wystrzegać się wszystkiego, co może powodować wejście w rolę ofiary.

Zastanawiam się, czy toksyczność jest zaraźliwa

Oczywiście, lubi się rozprzestrzeniać, bo agresja rodzi agresję. Aby się bronić, pokrzywdzony buduje w sobie obojętny, a nawet wrogi stosunek do kolegów, zaczyna traktować ich przedmiotowo. Ofiara toksycznego współpracownika sama może bardzo łatwo stać się czyimś prześladowcą. Za wszelką cenę należy wzbraniać się przed działaniami odwetowymi.


Kiedy szukać wsparcia u szefa? Jak powinien interweniować przełożony?

Z szefem najlepiej rozmawiać po uświadomieniu sobie problemu i jego wstępnym zdefiniowaniu. Aby pomóc, szef musi być menedżerem dojrzałym psychicznie, potrafiącym kontrolować grupę, w której dochodzi do zachowań toksycznych.

Poza wiedzą merytoryczną powinien posiadać wiedzę z pogranicza psychologii i socjologii, potrafić udzielać negatywnych i pozytywnych informacji zwrotnych. Aby skutecznie poradzić sobie z sytuacją konieczne jest odkrycie i uwidocznienie problemu. Pracownik powinien powiedzieć szefowi, co go niepokoi, co powoduje spadek jego motywacji, jak się czuje. Rozmowa musi odnosić się do realiów, w których osoby się znajdują. Radziłabym stosować asertywne argumenty, odwołujące się do idei szacunku i sprawiedliwości. Jeśli rozmowa z szefem nie pomoże, trzeba szukać pomocy u osób trzecich: organizacji związkowej, psychologa, skorzystać z pomocy prawnika.

W psychologii funkcjonuje zaczerpnięty z książki Karen Horney termin "neurotyczna osobowość naszych czasów". Czy "toksyczność naszych czasów" - jak nerwicę - można poddać leczeniu?

Kwestia toksyczności i jej skutków ma również znacznie szerszy wymiar, związany ze zmianami w naszym społeczeństwie - w życiu codziennym i wzorcach kulturowych. Zauważmy, że kultura masowa coraz częściej funkcjonuje w oderwaniu od kontekstu wspólnoty. Gdy rozpadają się więzi społeczne i następuje erozja wartości, rywalizacja nabiera cech bezwzględnej walki. Na polu zawodowym relacje międzyludzkie przedstawiane są obecnie wyłącznie w konwencji "rynkowej", a to musi rodzić toksyczność.

Jestem przekonany, że dzisiaj potrzebne jest głębsze spojrzenie na pracę. Człowiek jest integralną całością, patrzę więc na niego integratywnie - korzystając ze zdobyczy różnych kierunków psychoterapeutycznych i szkół duchowych. Mam przekonanie, że człowiek jest istotą, której elementy cielesne, psychiczne, społeczne i duchowe wzajemnie na siebie oddziałują. Na toksyczność zachowania składa się cały zespół czynników osobowościowych układających się w negatywną, mroczną mozaikę. Psycholog może przede wszystkim próbować pomóc klientowi zajrzeć w samego siebie. Często ludzie nie do końca zdają sobie sprawę, jak destruktywnie działają na innych. Psycholog może pomóc przywrócić pozytywne relacje poprzez trening wrażliwości, pogłębienie empatii, pokonanie lęków i kompleksów. Jednak największą część pracy człowiek musi wykonać sam docierając do obiektywnych kryteriów dobra i zła, prawdy i kłamstwa.

Osoby, na których skupiają się negatywne emocje, często skarżą się na pogorszenie stanu zdrowia i efektywności zawodowej. W jaki sposób toksyczne zachowanie wpływa na ofiary?

Najczęściej prowadzi do wyczerpania emocjonalnego. Efektem może być depresja, niepokój, zniechęcenie, rozczarowanie, poczucie bezradności i stałe zmęczenie. Naukowcy przeprowadzili badania wśród wielu osób doświadczających przemocy. Zaobserwowali u nich podwyższone ciśnienie krwi, przyśpieszony puls i zwiększony poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu, wpływającego na wiele czynności naszego organizmu, m.in. na regulowanie poziomu cukru we krwi. Kontakt człowieka z agresorem jest dla jednostki źródłem silnego stresu i wywołuje negatywne konsekwencje w postaci pogorszenia samopoczucia, zaburzeń zdrowia psychicznego oraz zaburzeń psychosomatycznych. Ofiary zachowań toksycznych skarżą się na szereg dolegliwości, jak choćby powracające migreny, choroby wrzodowe, wymioty, bezsenność, wzrost napięcia mięśniowego, czy zaburzenia seksualne. Sytuacja ciągłego zagrożenia i poczucie bezsilności powoduje u nękanego pracownika stany depresyjne, a czasem wybuchy agresji.

TAKI TOKSYCZNY KIEROWNIK MAGAZYNU :)
Powrót do góry
3city
Gość






PostWysłany: Śro 23:52, 07 Gru 2011    Temat postu:

CZAS SPIEPRZAĆ STAWKI KTÓRE SĄ W FIRMIE OBOWIĄZUJĄ NA ZEWNĄTRZ LUB SĄ WYŻSZE PIES GONIŁ PSA KTÓREMU ODGRYZŁ UCHO ŻAL.PL
Powrót do góry
Szczecin
Gość






PostWysłany: Czw 15:16, 08 Gru 2011    Temat postu:

Coca Cola HBC Polska lokacja Szczecin. Jakiś czas temu uwolniłem się z sideł tej firmy jak ktoś to wcześniej nazwał \\\"COUKhozu\\\". Czytając powyższe opinie wnioskuje, że pisane one były na gorąco na tak zwany żywioł! aczkolwiek nie trudno się z nimi nie zgodzić Pozwolę sobie wypunktować to co mnie spotkało oraz moich przyjaciół/kolegów \\\"Market developerów\\\" tj Handlowców.

1. Etat 1/1 obowiązków na jednego MD tyle ze 3/1 etatu było by za mało. i doba conajmniej 72h Przy czym praca ma być wykonana w 8h a jak dłużej to peszek pracowało się bez nadgodzin!
2. Bezmózgowiec dyrektor regionalny
3. Niewykwalifikowany nieodpowiedzialny bez wiedzy i umiejętności przywieziony w teczce \\\"Dyrektor oddziału\\\"
4. Niewykwalifikowana, niewyrozumiała armia \\\"kierowników\\\" MD
5. Chaos, burdel, w każdej komórce firmy.

PRZYKŁADOWY OPIS DNIA PRACY WIZYT 30 na 8 godzin pracy
Godzina 8:00 START wizyta u pierwszego klienta. Wizyta handlowa wg wszystkich standardów wyjście od klienta godzina dziewiąta... UPS trzeba nadrobić stracony czas.... więc gonimy czerwonymi Yariskami po mieście i wioskach... bo do końca dnia zostało nam po 24min na jednego klienta z dojazdem...FUCK godzina 9 dzwoni kierownik i mówi -Gienenk Zdzichu się rozchorował i wspomóż mnie i razem z Mirkiem zrobicie jego trasę po 50% na głowę.... \\\"QRCZE PIECZONE\\\" po jego telefonie trzeba zrobić przez 7 godzin 44 punkty czyli po 15 minut na wizytę wraz z dojazdem.... (luz jak to kolega z tego samego miasta bo nie daj boże rozchorował się kolega z Pyrzyc jakieś 50km od szczecina i dojazd zajmuje jakieś 40 min) ok... popierdziela się po punktach kilka razy dzwoni kierownik zrób to zrób tamto podjedz tam...zadzwon tam.... zrób ankiety... przyciśnij z MTRIXEM... wstaw sprzęt chłodzący... przygotuj punkty na Miasta i Miasteczka (dodatkowa premia marne 300 zł brutto) aha dzwoni kierownik o 14 i przypomina mu się, że MUSI zrobić zebranie i trzeba na nim obowiązkowo być bo trzeba zrobić szkolenie z nowego systemu....i na godzinę 16 trzeba zjechać do firmy. Po szkoleniu i zebraniu. Siąść w samochodzie albo jeszcze na firmie (po godzinach pracy) policzyć pieniądze rozliczyć dokumenty pojechać na pocztę wpłacić je i o godzinie 19 człowiek przyjeżdża do domu. Musi posprzątać ugotować zając się dzieckiem et cetera. Nie ma na nic siły wylewa pomyje na żonę frustracje przelewa na wszystkich bliskich, rozwód albo co najmniej psychiatra gwarantowany. Witamy po radosnej stronie życia w Coca Cola HBC Polska Szczecin. A na koniec miesiąca dostanie pensje przy średnim miesiącu 3.000.00 na leki i psychiatrę wyda 1.000.00 i na przeżycie następnego frustracyjnego miesiąca ma 2.000.00 tysiaki.

Zanim kto kolwiek złoży tam aplikację niech się 100 razy zastanowi czy aby na pewno warto psuć siebie, swoje życie i zdrowie dla kilku groszy, nabawić się frustracji i jakiegoś śmiesznego doświadczenia w firmie Coca Cola.

Nie piszę tego, ze względu na urazy personalne do kogoś, lecz ze względu czysto Fair Play Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie.

P.S Nic nie zostało przerysowane i przekoloryzowane. Rzeczowa i konkretna opinia po dłuższym okresie WOLNOŚCI ;D
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.refreshhbcpolska.fora.pl Strona Główna -> Do wiadomości pracowników HBC Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin